Przeglądając Internet, ba! patrząc na sklepowe półki, szybko zdamy sobie sprawę, że wszelkie hasła dotyczące ekologii są już wpisane w kampanie promocyjne wielu produktów i usług. "Bycie eko" nie jest nowym pomysłem, jednak z roku na rok coraz głośniej szumi w mediach, a takie postaci jak Greta Thunberg stają się ikonami ruchu, którego historia sięga dekad wstecz! W ekologiczne podejście do życia wpisuje się również Zero Waste, czyli idea powstała na końcu lat '90 ubiegłego wieku, a spopularyzowana w 2010, kiedy Bea Johnson została opisana na łamach The New York Times, jako osoba od roku stosująca z powodzeniem zasady tej idei w swoim domu. "Brak Odpadów" - tak moglibyśmy to przetłumaczyć na polski, choć idea jest znacznie szersza, bo i szersze znaczenie ma słowo "waste". Minęła dekada i dzisiaj globalna świadomość dotycząca Zero Waste jest na znacznie wyższym poziomie, a same zasady stają się coraz bardziej powszechne. Jednak na czym to właściwie polega?
W 2006 roku, czyli 3 lata przed działaniami, jakie podjęła Bea Johnson, Komisja Europejska zdefiniowała hierarchię działań związanych z odpadami, określaną jako 3R. Zakładała takie etapy jak:
Nie spotkało się to jednak z aprobatą opinii publicznej, bo nie zmieniało ówczesnego podejścia KE do kwestii spalania odpadów. Dlatego w 2008 przyjęto hierarchię 5R.
Jak łatwo zauważyć, ustalona przez KE hierarchia 5R dotyczy sytuacji o sporej skali, jej zasadami powinny kierować się całe państwa. Bea Johnson, w oparciu o swoje wieloletnie doświadczenia, stworzyła alternatywę dla 5R, która ma zastosowanie w codziennym życiu. Te pięć zasad to swoisty przewodnik dla ludzi, którzy chcą żyć zgodnie z ideą Zero Waste.
By we własnym zakresie być całkowicie zgodnym z ideą, która jest niejako podstawą ekologii, należy kierować się pięcioma R. Sformułowane zostały w języku angielskim i odpowiadają takim słowom: Refuse, Reduce, Reuse, Recycle, Rot. W praktyce oznacza to:
Wspomniana na początku Greta Thunberg tak mocno wpłynęła na medialną narrację w kwestiach ekologii, że została Człowiekiem Roku magazynu Time. Każde pokolenie ma świadomość jakiegoś wielkiego problemu cywilizacyjnego, jaki wydarza się na ich oczach. Dla młodych ludzi jest to właśnie ochrona naszej planety, ograniczanie produkcji odpadów i dążenie do gospodarki w obiegu zamkniętym, czyli takiej, w której używa się zasobów ponownie, zamiast tworzyć... śmieci.